Łamigłówki są tym typem gier, który potrafi spędzić sen z powiek. Ile to razy, w przypadkowych sytuacjach, po głowie krążyły mi pytania „Jak to rozwiązać, do cholery?”, a przed oczami stawał mi jakiś łamigłówkowy level. Łamigłówki to gry, które wzmagają efekt swędzenia mózgu. Mam tak, że czasem potrafię jedną kombinację liter, która przytrafiła mi się w literakach, mielić w głowie przez pół dnia. To trochę jak w wierszu „Wirus” Gaimana z „Dymu i luster”, który spuentowany jest tak:
A kiedy prądu nie stanie ni ćwierci
będę grał w głowie, aż do samej śmierci.