Ten podobny do polskiego mistrza skoków narciarskich:
* Dobra wiadomość dla wszystkich miłośników trójmiejskiej przestępczości zorganizowanej, zła dla rynku biletów autobusowych: Marek Lachowicz „powoli kończy pracę” nad kolejnym zeszytem z przygodami Gangu Wąsaczy. Na blogu Człowieka Paroovki można zobaczyć okładkę nowej produkcji.
* Jako osoba, która całe dzieciństwo spędziła na zabawie klockami Lego i pewnego dnia stwierdziła, że jednak z tego wyrosła, cały czas zadziwiany jestem inwencją ludzi, którzy bawić się nie przestali. I wpadają na pomysł, aby wykonać dokładny zwiastun „Machete”. Z klocków, oczywiście.
* W redakcji czekamy na zamówioną przez Łukasza paczkę z „Frankenstein’s Womb” Warrena Ellisa i Marka Oleksickiego, ale w sieci pojawiła się już pierwsza polska recenzja – u Przemka Pawełka. Wpisuje ona się w chór głosów, które raczej nie wróżą dobrze wydaniu komiksu w Polsce.
* Z cyklu „zespoły o słusznej nazwie”: Giant Squid z San Francisco. Polecam kawałek o jeszcze słuszniejszym tytule „Octopuss”.
* W telewizji i na ulicy można znaleźć sporo reklam kolekcji filmów pt. „The Best of Science Fiction”. Krótkie spojrzenie na listę filmów pokazuje, że osoba w agencji reklamowej, która wymyśliła hasło „kolekcja 25 najlepszych filmów science fiction” albo kompletnie nie ma gustu, albo zwyczajnie kłamie. Warto jednak zwrócić uwagę na pierwszą, najtańszą, płytę z „Obcy: decydujący starcie”, ponieważ film dostępny jest w wersji reżyserskiej. Jak wiadomo, te dwie minuty z automatycznymi wieżyczkami wpływają na wymowę całego dzieła, a telewizje jakoś na złość zawsze puszczają wersję krótszą.
* Nie wiem jak długo to potrwa, pewnie do końca wakacji, ale Łukasz Okólski i Robert Sienicki wpadli w twórczy szał i poza serią w „Kolektywie” ruszają z nowym komiksem internetowym pt. „Scientia Occulta”, którego widziałem raptem jedną planszę, ale już kojarzy mi się z „Demonology 101”. A skoro jesteśmy już przy demonach, to tuż-tuż za rogiem znajdują się nowe odcinki „A quartz bead” Konrada Okońskiego.
Ten podobny do wikinga:
Ø Kwartalnik anarchistyczny „Inny Świat” zamieścił w numerze 2(29)/2009 pięciostronicowy wywiad z Alanem Moore’em – głównie o związkach tegoż autora z… anarchizmem. Ciekawostka, choć jest to tylko tłumaczenie wywiadu z 2007 roku zamieszczonego na Infoshop News. Niestety strona internetowa rzeczonego kwartalnika nie działa, Infoshop News póki co też nie – musicie więc sami wygoog… przejść się do saloniku prasowego. Dla tych, którzy czują niechęć do ruszenia się sprzed monitora, zrobiłem naprawdę duży screenshot z kopii googlowej.
Ø Internet ratuje prasę drukowaną – tym razem jednoosobowa inicjatywa ratująca pamięć o Secret Service. Szkoda, że nie są to PDF-y, ale i tak warto docenić wkład pracy, zwłaszcza jeśli ktoś jeszcze nie upolował na aukcji jakiegoś przechodzonego kompletu starych czasopism.
Ø W warszawskim Muzeum Techniki odbywa się ciekawa wystawa „Dwa światy elektrośmieci” – docelowo przeznaczona jest dla Waszego młodszego rodzeństwa, ale każdy może się czegoś ciekawego dowiedzieć. Mnie najbardziej zafrapowała stojąca przed wejściem Syrenka z recyklingu… Cudo DIY z tego, co masz pod ręką (albo kanapą).
Ø Bawiących się w rysowanie i projektowanie rozmaitych postaci w wielkich zbrojach może zainteresować cykl tekstów na Destructoidzie zatytułowany po prostu „What the armor says?”. Twórcy opowiadają, co mieli na myśli i chcieli wyrazić projektując zbroje do „Gears of War”, „Section 8”, „Crysis”, i oczywiście „Fallout 3”.
Ø Demo „Batman: Arkham Asylum” przeszliście już pewnie na wszystkie możliwe sposoby. Tymczasem fani odkryli jak podmienić w nim tekstury i do wyboru macie całą galerię nowych strojów dla Nietoperza – od kostiumów filmowych, przez Nightwinga, aż po Bat-Kapitana Amerykę i Zieloną Bat-Latarnię. Ponoć mają działać też w pełnej wersji gry na PC, choć przyznaję – nie wszystkie udało mi się uruchomić. Konsolowcom zostało 5 dni czekania. A pecetowcom… ponad trzy tygodnie!
Ø Najnowszy „PSX Extreme” (wrzesień 2009) zamieścił króciutką wzmiankę o Timie Burtonie. Reżyser ponoć nie jest hardkorowym graczem, ale lubi w coś przyciąć i dlatego stara się osobiście nadzorować powstającą grę na podstawie powstającego filmu „Alicja w Krainie Czarów”. Redaktorzy „PSXE” obstawiają, że z takim wsparciem może narodzić się konkurent dla leciwego już „American Mcgee’s Alice”. I mam nadzieję, że się nie pomylą. Na razie mamy tylko trailer filmu – robi dobre wrażenie, ale akurat od tego, to trailery są specjalistami.
I nie – Alicji nie gra Scarlett J.
O, Demonology 101 nie czytałem. Poczytam.
Kolekcja SF jest fatalna. A w dodatku beznadziejnie poustawiane są filmy. Come on! Skoro już dają wszystkie Alieny i Predatory, to mogli by je chociaż chronologicznie poustawiać.
Trailer do Alicji mi nie leży. Znaczy sam trailer jak najbardziej, ale Johnny Depp? GET OUT! Jego charakteryzacja jest beznadziejna.
American McGee’s Alice – FTW!
Pamiętam bardzo dobrze kiedy dostałem pierwszy numer „Secret Service” od swojego taty… :’)
Przydałaby się podobna inicjatywa do „Resetu”.
A zamiast Scarlett – Wasikowska. Też dobrze. Dobre, bo polskie :)
O ile si nie mylę, to jakieś 70-80% tej kolekcji to to samo, co poprzednia kolekcja, która była lepsza, bo miała chronologicznie ustawione filmy.
„Jak wiadomo, te dwie minuty z automatycznymi wieżyczkami wpływają na wymowę całego dzieła, a telewizje jakoś na złość zawsze puszczają wersję krótszą.”
E-e, nieprawda. Poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale po pierwsze – wersja reżyserska „Aliens” to nie dwie dodatkowe minuty, ale prawie dwadzieścia, a po drugie: TVN wiele lat temu, jeszcze za czasów mojej podstawówki, zapodawał u siebie dajrektors kata. Mam to nawet gdzieś na fałhaesie.
Chodzi o tę wersję:
http://www.kmf.org.pl/dir_cut/aliens.html
@Bele, Konrad – a czego wy się spodziewaliście po tej kolekcji? Chyba nie dobierania filmów po ich kultowości i zajebistości. Zapewne kluczem było tylko to, że są od jednego dystrybutora w Polsce. I gdyby filmy były chronologicznie, to było by to pewnie głupi ruch z perspektywy marketingowej (bo należy rozłożyć zainteresowanie serią w czasie a nie tylko przez krótki okres).
A Johnny Depp to idealny Szalony Kapelusznik.
Secret Service to już klasyka. Miałem zdecydowaną większość numerów i od samego początku kupuję N+ od Gulasha, które wyrosło pod skrzydłami SS. No i rzeczywiście przydał by się reset w takiej formie.
„O ile si nie mylę, to jakieś 70-80% tej kolekcji to to samo, co poprzednia kolekcja, która była lepsza, bo miała chronologicznie ustawione filmy.”
A właśnie, a propos starej kolekcji – masa tych płyt z poprzedniej serii zalega jeszcze na stoiskach z gazetowymi DVD. I te filmy, które teraz zostaną wypuszczone z „Przekrojem” pewnie za jakieś 30 złotych, u rzeczonych handlarzy dostać można za złotych 15, albo i mniej. Orientuje się ktoś może, jaki jest status prawny takich stoisk? Sprzedaż takich płyt jest legalna, czy też może wydawnictwa robione są w wała?
Wie ktoś gdzie idzie kupić tą gazetę Inny Świat? Jest dostępna w Kolporterach, Empikach i innych Ruchach?
leMur: owszem, dawno temu to puścili, teraz już nie puszczają – choćby ostatnim razem na Polsacie na wiosnę. I wersja reżyserska to więcej niż dwie minuty z wieżyczkami? Serio?:)
A co do statusu prawne stoisk, to są chyba średnio legalne – przynajmniej jeśli chodzi o sprzedaż płyt, które były wcześniej dostępne wyłącznie razem z pismem/magazynem.
NoName – ja przejrzałem w Empiku w Wawie, pewnie w innych też będzie.
Może Deep idealny do roli, ale faktycznie design postaci odpycha.
Różni ludzie mają różne hobby, ale naprawdę mnie zastanaiwa, po co ktoś zrobił cały trailer Machete w wersji lego.
„HE GETS THE WYMEN”
„The Best of Science Fiction” – ze trzy dni będę się z tego śmiał
Dziękuję bardzo za wsparcie w formie newsa. Zmotywowało mnie to do dalszego działania. Jeśli ktoś jest chętny (i posiada zbiory innych pism) to proszę o kontakt. W przygotowaniu większy projekt skupiający wymarłe pisma!!! Dzięki wszystkim za wsparcie.
A ja tam sobie Obcego kupię :-)
Płytki jeśli sprzedawane są solo to są zwrotami zwrotów. Czyli niesprzedane wracają do wydawcy a ten po pół roku opycha je w komis stoiskom „antykwarycznym”.
@Konradh: serio. Chociażby scena ze zdjęciem 80-letniej córki to reżyserka jest. Zresztą jest to zdjęcie matki Weaver.
godai: serio?
Ech, American McGee’s Alice… Łupało się w gierkę, chlastało karcianych rycerzy, a Chester (znaczy się niewidzialny kot, którego nazywam tak za Sapkowskim) miał chrapliwy głos od którego ciarki szły po plecach…
@konradh: serio, serio.
Godai, odsyłam Cię do nagłówka tekstu z 18 sierpnia.
Czy to znaczy, że w wersji reżyserskiej pojawia się również Kapitan Żbik?!
Rob: nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie, nadal jestem w szoku, że wersja reżyserka to nie tylko scena z wieżyczkami!