Emsi Kej:
* Opisywane przeze mnie w styczniu „Fishtown” dobiło do szczęśliwego końca i można zaznajomić się już z całą historią. Mocna rzecz, naprawdę.
* Niewiarygodne i niesamowite, ale Mandragora coś kombinuje ze swoją stroną. Widać, że jest w budowie, bo nie uzupełnili jeszcze całego katalogu wydawnictw, ale już teraz możemy dowiedzieć się, jaka jest pogoda. Tylko nie wiem za bardzo gdzie.
* No i niby mają wydać siódmy tom „Samotnego Wilka i Szczenięcia”, znanego też jako „jedyny komiks z Mandragory na który czekam”, ale zachowuję chłodny sceptycyzm i nie chcę zapeszać. Bo to świetna seria jest naprawdę.
* Szokujące i niespodziewane, ale Manzoku znowu przesuwa premierę kolejnych komiksów. Pakiet jaki chcą zaserwować jest imponujący, tylko pytanie, po co, skoro nie są w stanie się wyrobić. Tyle tego na raz rzucać?
* KRL otrzymuje pizzę od tajemniczych wielbicieli. Jeżeli jesteś naszym tajemniczym wielbicielem, to nam też wyślij, nie krępuj się.
* Jak na moje, to zeszłoroczna antologia komiksu powstańczego wyczerpała temat na następne pięć lat. No ale nie ja odpowiadam za politykę historyczną w tym kraju, więc proszę, kolejny konkurs na komiks o Powstaniu Warszawskim. Pod przewodnictwem Papcia Chmiela i artystyczną dyrekcją Truścińskiego Przemysława. Na pytanie „ile można?” nie ma odważnego do odpowiedzi.
* No i popatrzcie dzieci, ale tajemniczy i nieuchwytny Robert Adler od dziewięciu miesięcy prowadzi bloga. Ale tak raczej średnio na serio.
DJ El:
# Niecały tydzień temu wyszedł nowy, pięćdziesiąty numer Kazetu. Czytania sporo, bo na okolicznościowy numer przygotowano pięćdziesiąt artykułów. Można sobie zajrzeć, najlepiej omijając takie głupoty jak „O komiksach matematycznych”.
# Pojawił się kolejny videojournal filmowych „Strażników”, tym razem pokazujący przygotowania do scen kaskaderskich. Ten palący się koleś to chyba jakaś alegoria Mandragory.
# Chyba jeszcze nie pokazywałem tutaj niczego, co dotyczyłoby filmu „Hellboy 2”, tak też nadrabiam – na przykład nowym trailerem pa ruski. Haraszo?
# Sześćdziesiątą ósmą niedzielą na Motywie Drogi cofamy się o czterdzieści lat. Urodzili się wtedy Will Smith, Vanilla Ice, Lara Croft i Piotr…ee.. Pan Piotr Rubik. Z tej okazji embeduję „Litanię do każdziutkiego na ziemi”. Żartuję, na szczęście Tricky też urodził się w 1968, także „Karmacoma”:
łaaa, w ogole wczesniej sie nie pokapowalem ze george bluth gra w helboju nowym.albo sie pokapowalem i zapomnialem :D. czerwony tak swojsko po rusku brzmi :)
Gra gra :). A Michael Bluth w „Hancocku”. Zresztą się zbieram od kilku dni żeby o AD napisać.
o michaelu to pamietalem, bo na hancocka to z niecierpliwoscia czekam.a o arrested pisz czym predzej, trzeba promowac ten serial w naszym kraju, bo za malo popularny jest :P
To Larze Croft stuknęła już czterdziestka?
Boże, jaka stara baba.
Na stronie Mandragory jest pogoda z Warszawy. Ciekawe, po co.
A jaki ładny header ma teraz Mandra ;D
Miała być dla bogaczy ale im się coś popsuło i jest taka.
A Lone Wolfa to sobie chyba amerykańca kupie, bo tu to się nie doczekam.
Z resztą. Samurai Executioner u nas na sklepie leży i czeka na kogo dobrego.
kto dobry to u Was nie kupuje…
a o powstaniu to można bez końca…