Anka Miśkiewicz miała problemy ze swoją strona na ovh, więc jeśli szukaliście jej bloga, to jest teraz pod nowym adresem. Wychodzi na to, że rychło w czas uciekłem na nowy serwer. Choć i ten mnie momentami drażni.
Tydzień temu pisałem za serwisami komiksowymi o nowym wydawnictwie, Sutoris. W tym tygodniu ruszyła jego strona internetowa. Galopujące kuriozum, jak powiedziała o Dorocie Rabczewskiej Dorota Masłowska. Strona składa się z dwóch jpgów, z czego jeden udaje również pole do wpisania maila. Jeżeli oni będą tak wydawać komiksy jak się promować i docierać do czytelników to strach się bać.
A i obrazek ze szczecińskiego Empiku:
Młodzieniec w stroju ochroniarza padł zmęczony lekturą z twarzą na stosie rozłożonych na stoliczku komiksów. Pozdrawiamy, Kapitan Komiks ma Twój rysopis. Order został też wysłany do kierownictwa Empiku za ustawienie stolików tuż przy regale z komiksami.
Ale za to, Ultimatum Bourna było bardzo sympatyczne. Choć tytułowego ultimatum jakoś nie zauważyłem.
mi ostatnio strona na ovh też padła… i pomoc na razie milczy… ale mniejsza o to…
a ta strona to faktycznie mocna amatorka…
niech to banany, nie spotkaliśmy się. ja to mam watę w głowie :0
och, koko ty durny bananie…
Powodzenia, Kapitanie Komiks!