W najnowszym numerze magazynu Wired ukazał się artykuł na temat historii Penny Arcade. Interesująca lektura.
Ze wszystkich komiksów dla graczy końca XX, chyba właśnie PA odniosło największy sukces w środowisku. PvP stało się świetną komediową serią z życia biura, Mega Tokyo popłynęło w stronę, której boję się badać, a świetujący dziesięcielocie Sluggy Freelance, pomimo znacznej popularności, nie wyszedł poza getto.
A Penny Arcade stało się opiniotwórczą instytucją, która zarabia na swoich twórców. Choć w tym momencie komiksy są jedynie dodatkiem do artykułów poświęconych grom. Od kilku lat autorzy organizują własną akcje charytatywną dla chorych dzieciaków, targi gier komputerowych, a już wkrótce na rynku ma się ukazać gra komputerowa.
Tekst warto przeczytać, zwłaszczą pod kątem komiksu internetowego jako firmy zatrudniającej kilkunastu pracowników. Żyć z gier i komiksów.
Ach, gdyby można tak było w Polsce z komiksów wyżyć…
BLind Ferret Sohmersa to chyba takie cos co by sie w polsce sprawdziło. Zwlaszcza widzac „włatcuf móh”, zrobic komiks nakrecic kilka odcinków serialu animowanego i sprzedawac. Tylko komu w polsce chcialo by sie robic codzienne updaty komiksu na jeden temat i samemu robic kolo portfela?
Można tak jak goście od PA zatrudnić managera:)